"Zostań, jeśli kochasz"
"Mia straciła wszystko. Czy pokona śmierć? Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności, czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie."
Czytałam to już dosyć dawno. Powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś lepszego. Trochę mnie męczyło to, że "aktualne" wydarzenia są przerywane wspomnieniami narratorki. Książka nie jest długa. Ma zaledwie 250 stron i napisana jest całkiem dużą czcionką. Bardzo frustrujące było to, że gdy działo się coś ciekawego, następowała retrospekcja. Ale to chyba było zamierzone działanie pisarki, ponieważ, aby dowiedzieć się co było dalej trzeba przeczytać kolejny rozdział, a potem kolejny. Sama historia nie jest taka zła. Porusza czytelnika do łez. Przyznam, że w pewnym momencie płakałam jak dziecko... Ale co tu ukrywać, ja często płaczę na filmach lub czytając książki ;-) Lektura również kończy się w taki sposób, że chce się sięgnąć po drugą część. Ekranizacja jest dobra, tak samo jak książka. Ale niestety często bywa tak, że zakończenie jest przewidywalne....
Ja póki co nie miałam okazji czytać tej książki, ale widziałam film i muszę przyznać, że bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy wpis na blogu:
http://anita-turowska.blogspot.com/2015/05/tak-wiele-sie-dzieje.html